Witam
W końcu udało mi się wygospodarować troszkę czasu na prace kosmetyczne przy Victorii. Jak to bywa w autkach w ty wieku było do wykonania troszkę delikatnych zaprawek lakierniczych, więc swoją pracę rozpocząłem od wizyty w mieszalni lakierów, zakupiłem potrzebne materiały ( lakier, klar, papiery, szpachlę, odrdzewiacz, podkład ) i zabrałem się do pracy. Na szczęście nie było tego dużo i obyło się bez szpachlowań jedynie szlifowanie do gołej blachy, podkład antykorozyjny i troszkę lakierowania, troszkę polerowania i po parchach ani śladu . Trzeba było też zabezpieczyć powłokę lakierniczą. Najpierw glinkowanie kilku miejsc w celu usunięcia zanieczyszczeń drogowych ( smoła itp. ), Następnie odtłuszczenie i zmycie starych powłok ( wosków ) z powierzchni lakieru za pomocą IPA 30 %. Do zabezpieczenia użyłem III fazowego procesu firmy Mothers zakończonego woskiem z wysoką zawartością olejku carnuby.
Trzeba było też zabezpieczyć szyby ,dostały powłokę hydrofobową dzięki czemu będą dłużej utrzymywać czystość ,zwiększając przejrzystość a co najważniejsze podczas jazd nocnych niema refleksów świetlnych, no i oczywiście nowe wycieraczki Bosch.
Efekt ? Dla mnie idealny autko ma wysoki połysk, woda po deszczu pięknie spływa. To by było na dzisiaj tyle.
Pozdrawiam wszystkich auto-maniaków
Piotr