zwierzaków jest teraz pełno.. Jeśli wybiegnie jedna warto zwolnić, ponieważ istnieje duże prawdopodobieńswo, że zaraz wybiegnie następna..

Jak tylko jest możliwosc i szarówka sie zaczyna staram się jeździc przy osi jezdni,zawsze większa możliwośc manewru.
Pojawiają się z nienacka.

Fakt, w lasach trzeba uważać, szczególnie wieczorami i w nocy. Ostatnio też, miałem dużo szczęści, bo sarenkę zauważyłem w światłach jak próbowała przeskoczyć rów. Na szczęście jechałem na tyle szybko, że zdążyłem przejechać. Taka sarna lub inne zwierze, jak wyjdzie na drogę i uszkodzi samochód, to właściciela ratuje tylko AC. A jeżeli rolnikowi zrobi szkodę na polu to rolnik dostaje odszkodowanie ok koła łowieckiego. Ot sprawiedliwość

Ja na szczęście jechałem nie całe 60km/h, a sarna uderzyła z boku, niestety nie było szans by zrobić unik. NIe ma dużych uszkodzeń ale strasznie mnie to deneruje.

my się natknęliśmy na stado, zostawiliśmy gumy na asfalcie i na milimetry uniknęliśmy zderzenia.

Ja mialem kiedys mniej szczescia, bo mlody jelonek wbiegl mi pod kola i uderzylem w niego przy okolo 70-80 km/h. Szczescie bylo takie, ze "podcialem" go na nogach i przetulnal mi sie przez auto. Ale kadecik troche oberwal: zderzak, blotnik, szyba przednia, lampa, przedni pas i troche dach. Na szczescie nie uszkodzil chlodnicy i mnie. Pozdrawiam.

Dobrze, że skończyło się tylko na tym! Taka sarna potrafi zmasakrować samochód...

W dodatku często chodzą stadami... wyskoczyła jedna, to zaraz może wyskoczyć i druga. Miałem taką sytuację i niestety drugiej sarny już nie byłem w stanie ominąć .