Dzisiejszej nocy w Łodzi pijany kierowca Opla Omegi nie zapanował nad pojazdem i zawadził stojącego na chodniku Hyundaia oraz mojego golfa Zbiegł z miejsca wypadku pozostawiajac auto na drodze ok. 100 metrów od miejsca zdarzenia, gdyż w omedze wyrwało cala zwrotnice i nie mógł autem uciec. Rano, gdy zauważyłem co się stało wezwałem policje - sprawdza przyjechał i się przyznał gdy policja sporządzała oględziny. Oczywiście po badaniu alkomatem wszystko było jasne. Moja golfina dostała w drzwi oraz błotnik przedni, no i z lusterka zbyt wiele również nie pozostało Nieodpowiedzialny i pusty gówniarz