Kolejny temat, na którym inżynierowie Dacii postanowili zaoszczędzić. O ile od góry między klapą silnika a komorą silnika jest normalna, gumowa uszczelka, o tyle od przodu i z boków straszy goły rant, uszczelki brak. Sam rant to nie problem, najwyżej ktoś postrada palce grzebiąc pod maską. Problem w tym, że przez szczelinę między maską a atrapą stopniowo przenika do komory silnika rozmaity syf, przez co po pewnym czasie silnik jest upaprany jak nieboskie stworzenie. Nie możemy sobie pozwolić, żeby w tak pięknym aucie jak Dacia Logan MCV, był brudny silnik.

Można bawić się w dobieranie uszczelki z innej marki, ale z długością i kształtem będzie problem, i nie jest to tania impreza. Na szczęście na forum daciaklub.pl jakaś dobra dusza wpadła na cudowny w swej prostocie pomysł - uszczelka drzwiowa od Fiata 126p. :] Kosztuje grosze, można ją kupić na metry (a nawet centymetry, jak zapewnił mnie sprzedawca ), pasuje idealnie. Wystarczy założyć ją na rant w komorze silnika, w miejscach ostrzejszych łuków zacisnąć metalowy kord kombinerkami bądź "siłom i godnościom osobistom" i gotowe! W Dacii Logan potrzebne jest ok. 230 cm uszczelki, w innych modelach może być inaczej. Krążą też słuchy, że po takiej operacji silnik wydaje się pracować nieco ciszej, ale nie robiłbym sobie nadziei.