W Gdańsku z reguły dość chętnie wpuszczają i ułatwiają włączanie się do ruchu, czy zmianę pasa.

Do naitsabes: Ale ważne, że ci ludzie też na nabożeństwo zdążyli po tych wyzwiskach!!! hehehe

Do Sylwester_FLY: i tak często się w Polsce zdarza,że jak już ktoś ustąpi pierwszeństwa to znowu z tyłu zaczynają się klaksony
Przy zablokowanym wyjeździe najlepsza jest zasada że każdy z pierwszeństwem przepuszcza 1-go bez i wtedy jest w miarę sprawnie...
Co do tego typa to ja bym się odrazu go zapytał co by o sytuacji sądził gdyby był na drodze podporządkowanej i nikt by go nie chciał wpuścić, sądzę jednak że taki to sam by sobie miejsce wywalczył...
Jeśli już o ustępowaniu piszę, to stanąłem kiedyś (było tylko moje auto) przed pasami koło kościoła, ludzi jak to po mszy...,reszta w drugą stronę na następne nabożeństwo..., i tak stoje i stoje i nikt ani nie pomyślał żeby w końcu auto przepuścić... Jechałem do sklepu który za 15min. zamykali bo przed trasą zauważyłem że żarówka się przepaliła. Myślę sobie :no nie zdążę! patrze a tu sznur ludzi wbijam "1" delikatnie... daję do zrozumienia że musiałbym już opuścić to nieszczęsne miejsce, wymowne gesty ręką żeby ktoś się wkońcu zlitował, jakoś się wcisłem ale tyle "K**w" od pobożnych ludzi na raz to jeszcze nie słyszeliście, "co za h**" słyszałem i wiele innych...
sytuacja masakryczna, do sklepu zdążyłem "na styk"
pozdr.

Do bati007: zmiemiło się trochę na lepsze; kilka lat temu kiedy byłem w domu i z przyzwyczajenia (bo to już nawyk) widząc pieszego podchodzącego do przejścia zatrzymałem się to patrzono ze ździwieniem, a ludzie dosyć niepewnie przechodzili na drugą strone, obecnie zdarza się to też częściej wielu innym kierowcą

Wiem coś na ten temat... nie tak dawno temu przepuszczając kilka aut próbujących wbić się z podporządkowanej jakiś zdesperowany kierowca wysiadł ze swojego samochodu wyraził swoją opinię na na ten temat używając wielu epitetów...hehe Ale to wszystko zależy tylko od kultury osobistej. Ciekawe co by powiedział, kiedy to jemu bym, ustąpił pierszeństwa.... ale tego się nigdy nie dowiemy... Pozdrawim

Patrząc na zachowanie większości kierowców w Polsce dochodzę do wniosku, że nigdy nie dogonimy w tym względzie krajów zachodnich...

do niemców i Holenrdów to nam jeszcze brakuje i tak się dużo zmieniło.