Dawno już nic tutaj nie naskrobałem, a warto by było.

Od momentu wpisu z kupieniem nowej sondy zdarzyła się jedna, mała awaria - pod koniec kwietnia, pękł mi ze starości przewód hamulcowy z prawego przedniego koła. Zardzewiał w niektórych partiach zaraz przy amortyzatorze i zaczął cieknąć. Nie namyślając się długo, zajechałem po nowy przewód - 30zł za 1,8 metra, starczył z lekkim zapasem.

Od tego czasu jeżdżę bez żadnych problemów, wakacyjna aura za oknem sprzyja spalaniu i tak oto w jeździe głównie miejskiej apetyt cienkiego z nową sondą lambda kształtuje się na poziomie 5,9 L/100km, a na ostatniej trasie Rybnik - Sosnowiec wyniosło 3,8 L/100km

Na początku czerwca zajechałem do znajomego, żeby zbadać jaka część układu wydechowego nadaje się do wymiany bo słychać było "furczenie". Okazało się, że na rurze przy kolektorze wydechowym pojawiła się mała dziurka w miejscu spawu rurki zastępującej katalizator - kilka machnięć "migomagiem" i 50zł w kieszeni

Na dniach muszę zajechać po uszczelkę pokrywy zaworów (koszt ok. 3-5zł), zaczyna pokapywać, leciutko, ale wolę wymienić, a operacja wymiany jest prosta jak barszcz.

Zaczyna mi też minimalnie zbierać się kropelka na złączeniu silnika i skrzyni biegów - czy to będzie uszczelniacz wałka sprzęgłowego?

Łożyska z uszczelniaczem na półosiach też zaczynają być mokre... trzeba będzie za jakiś czas też to wymienić.

Dołączam fotki stanu uszczelek na spodzie:
1. Pokrywa zaworów.
2. Półoś.
3. Skrzynia-silnik.

Co polecacie w upały do auta bez klimy? Otwarte okna przy prędkości powyżej 60km/h powodują zbyt duży opór powietrza dla tego silnika