Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Volkswagen Vento » Udany a może i nie udany wypad na snowboard







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Volkswagen Vento
  • przebieg 191 565 km
  • rocznik 1996
  • kupione używane w 2010
  • silnik 1.8
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 440 razy
Data wydarzenia: 20.02.2011
Udany a może i nie udany wypad na snowboard
Kategoria: podróż
W czwartek po pracy w przybytku intelektualnych rozkoszy (siłownia) z kolegą z pracy wpadliśmy na pomysł wypadu gdzieś na stok w weekend. W piątek zostały obgadane szczegóły z zainteresowanymi. Ustaliliśmy że jedziemy w 5 aut. Ja zabieram ze sobą 3 osoby. W sobotę zabrałem się za sprzątnięcie auta (głównie bagażnika, bo rupieci się tan nazbierało), zatankowaniu. Wymieniłem też filtr powietrza. Oleju i filtra oleju nie zmieniłem ze względu na aurę (10 cm śniegu i mróz), a słysząc cenę u pana Henia za płotem za taką usługę to ręce mi opadły (50zł... a za olej i filtr dałem 60 zł z 50% rabatem, postanowiłem że w tygodniu pojadę do na warsztat do zaprzyjaźnionej firmy i sam sobie to zmienię, a nie dam dziadowi zarobić). W sobotę wieczorem wszystko było już przygotowane. Około 21 dostałem telefon od moich przyjaciół kanapowców telewizyjnych, że jednak nie jadą bo bla bla bla... Całe szczęście że kumpel z pracy miał wolne miejsce w sowim aucie bo koszt przejazdu samemu, wynajęcia deski oraz karnetu na wyciąg byłby tak duży że by mi się nie kalkulowało. Trasa w 1 stronę to odległość 150 km, a przejechałem ją siedząc w skórzanym wygodnym fotelu MB E220 (W211). Super wygodne autko. Komfort jazy z przodu jako pasażer jak i z tylu rewelacyjny. Cicho, wygodnie i dobrze grający system audio z seryjnym subem w tylnej półce. To tyle na tematy związane z motoryzacją teraz trochę o wrażeniach z wypadu. Nigdy wcześniej nie jeździłem na desce (tylko na nartach w zolden i zel am see w austrii). Po kilkudziesięciu upadkach mniej i bardziej bolesnych podczas pierwszych 4 zjazdów udało mi się załapać o co w tym sporcie chodzi. W kolejnych zjazdach szło mi już całkiem nieźle jak na łączne 4 godziny jazdy na desce. Jeszcze z 5 zjazdów i było by całkiem dobrze, a po 3 całych dniach na stoku to bym szalał już jak dziki osioł ;] Załapałem bakcyla na snowboard i planuję zakup deski. Niestety nie obyło się bez strat :( podczas ostatniego zjazdu zgubiłem gdzieś na stoku telefon. Musiał mi on wypaść podczas spektakularnej kraksy... Jednym pocieszeniem jest to że za 3 miesiące będzie mi przysługiwać nowy telefon :) oraz to że może znajdzie się uczciwy znalazca, który odda telefon do obsługi stoku a oni wyślą mi go pocztą. WRAŻENIA Z DNIA REWELACYJNE. POLECAM WSZYSTKIM TAKIE SPĘDZANIE WOLNEGO CZASU. WYJAZD BYŁ UDANY TYLKO SZKODA ŻE NIE POJECHAŁEM SWOIM AUTKIEM Z MOIMI KANAPOWCAMI.
PS
Byliśmy w na stoku w Wierzycy.
Dodano: 13 lat temu
Do ALEXANDREX: na nie spętanych odnóżach jak się uczyłem miałem bardziej spektakularne kraksy, które były dużo bardziej bolesne oraz czasami się nogi poplątały u musiał mnie ktoś ratować bo bym tak leżał i leżał na tym stoku.
Dodano: 13 lat temu
..spętać odnóża i spektakularnie poddawać się kraksom..?
Dodano: 13 lat temu
tak czytając, to już myślałem że się nie dowiem gdzie na tym stoku byłeś:P a rozwiązanie z wymianą oleju samemu-bardzo dobre[up]
Najnowsze blogi
Dodano: 1 dzień temu, przez darek-k
wycena z ubezpieczalni naprawa przewyższa wartość auta moja decyzja auto odkupuje po cenie rynkowej z przed uszkodzenia ubepieczyciel
1 komentarz
Dodano: 1 dzień temu, przez darek-k
wycena z ubezpieczalni naprawa przewyższa wartość auta moja decyzja auto odkupuje po cenie rynkowej z przed uszkodzenia ubepieczyciel
1 komentarz
Dodano: 8 dni temu, przez Egontar
Z wymianą filtra PP oraz porządkami po zimowymi w Jokerze wstrzymywał mnie nieszczelny układ klimatyzacji. Dlatego też zaraz po jego uszczelnieniu zabrałem się za porządki, a było co robić. ...
49 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl