Sienka bez większych problemów (raz musieliśmy zostać odpaleni z kabla ze względu na wspomniany zużyty akumulator) objechaliśmy pół Chorwacji i wróciliśmy do Polski

Zostałem mile zaskoczony.
Oczywiście przed wyjazdem samochód został sprawdzony na stacji diagnostycznej i została wymieniona końcówka drążka + geometria ale i tak jestem dumny z tego samochodu

Trasa do Zagrzebia przebiegała z Wodzisławia Śląskiego przez autostrady w Czechach, Austrii i Słowenii.

Dokładnych kosztów przejazdu niestety nie pamiętam (nie zapisałem ich nigdzie). Ale wiem że przy prędkościach średnio 90km/h spalanie wynosiło około 6,5 litra na 100 km (a w samochodzie siedziały cztery osoby + bagaże).

Wyjechaliśmy z Wodzisławia o Godzinie 5 na ranem, a w Zagrzebiu byliśmy o godzinie ~16.

Trasa z Zagrzebia do Splitu również przebiegała głównie autostradami (za wyjątkiem kawałka w okolicach Plitvic - można było tam dojechać tylko "zwykłymi" drogami).

Nie żałowałem pieniędzy na winiety toteż samochód się odwdzięczył i zaskoczył bezawaryjnością.

Z wszystkich miejsc w których byłem, polecam udać się do parku jezior Plitvickich (1 dzień z noclegiem wystarczy) oraz do Zadaru (idealne miasto do wypoczynku, apartamenty od 10 euro za noc za osobę, stosunkowo tanie wyżywienie, ładne miasteczko i zachęcająca pogoda).

Split jest większym i bardziej popularnym miastem niż Zadar, toteż ceny i zaśmiecenie również są większe. Jest co prawda Trogir (małe miasteczko w średniowiecznym stylu które latem przypomina drugą Polskę ze względu na ilość turystów) do którego warto wpaść będąc w Splicie, jednak na wypoczynek z rodziną zdecydowanie bardziej polecam wybrać Zadar

Poza tym w Splicie jest ciężko z miejscem parkingowym