Wczoraj po raz pierwszy przyszło ubezpieczyć mi mojego Punto, poprzedni właściciel ubezpieczenie miał w link 4 za które płacił 469 zł. Ja jako młody kierowca który nie ukończył jeszcze 25 roku życia ubezpieczając auto sam musiałbym zapłacić jego wartość. Ale z pomocą przyszedł mi szwagier ze swoimi 50% zniżkami. Jak uczyniłem go współwłaścicielem Fiata udaliśmy się do agencji ubezpieczeniowej w której parę dni wcześniej szwagier ubezpieczał swojego Mercedesa W124 silnik 2-litrowy, ubezpieczenie najtańsze wyszło mu w proamie gdzie zapłacił 740 zł. To pierwsze pytanie szwagra to " niech Pani zobaczy na Proame bo tam było ostatnio najtaniej a tu za Punto silnik 1.2 ubezpieczenie wyszło 2 140 zł. Reakcja szwagra "chyba powariowali..." Pani na to " nie lubią tam młodych kierowców" więc szukamy dalej i w takich ubezpieczalniach jak aviva, link 4, compensa i wiele innych cena nie schodziła poniżej tysiąca złotych. Jak tego słuchałem byłem wprost załamany ale Pani w końcu powiedziała cene 642 zł w PZU i od razu zgodziłem się na tą opcję tu szwagier miał 55% zniżek poprzez dodatek 5% za ubezpieczoną przyczepke. Z ubezpieczeniem dostałem zieloną kartę, strach pomyśleć co to by było gdybym wziął coś z silnikiem około 2-litrowy... a taki zakup planuje na przyszłych wakacjach. Młodzi kierowcy mają ciężkie życie z zakupem ubezpieczenia.