W sumie wpis jest od wszystkiego, dlatego nie byłem pewny czy podpiąć go pod MOTOBLOG, czy pod konkretny samochodzik. Podpinam pod samochodzik bo mi to obojętne.
Troszkę nudy więc można coś napisać. Ostatnimi czasy, gdy samochodzik przechodził SPA, dostrzegłem przepaloną żaróweczkę świateł postojowych. Było już ciemno więc nie zaglądałem do środka jak to wymieniać i jak się za to zabrać. Będąc dzisiaj na giełdzie samochodowej w Mysłowicach w celu zakupienia opon postanowiłem przy okazji podskoczyć po "świeczki". Jakąś godzinkę temu przyszedł czas wyjść z psem więc wziąłem kluczyki i żarówkę z przeświadczeniem, że tyle się nasłuchałem o nowych samochodach - pewnie otworzę klapę zerknę i wrócę z powrotem. I konstrukcja fiata kolejny raz mnie urzekła. Dawno dawno temu miałem fiata UNO w którym wszystko do wymiany było pod ręką. I taką też opinie fiat u mnie sobie wyrobił. Okazało się, że nie trzeba niczego demontować, niczego kręcić. Wystarczyło zdjąć gumowy kapturek i wyjąć żaróweczkę z zatrzasków - fot.1.
Zastanawiam się cały czas nad sposobem przechowywania opon. Niestety zrezygnowałem z garażu w tym roku, więc muszę poszukać miejsca w piwnicy, na balkonie? (w mieszkaniu za ciepło). Może jakieś sugestie?
Na koniec polecam "MOTOR" z tego tygodnianr41.