Załamanie formy mnie dopada.


1. Firma nie płaci renty ;2
2. Polo ma bak do wymiany i przegub.
3. Kupiłem Motocykl stan "kolejny ratunek przed złomem" GS 500E 97r.
4. Wybiłem sobie Prawą dolną jedynkę, byłem już 3 razy u dentysty jeszcze mnie nie skasował zaczynam się bać :0
5. Brak możliwości dorobienia(z milom chęcią oddal bym jednoślad do speca bo na wszystkim znać się nie muszę, wystarczy ze w kolejce stoi polo 86c i 6n do naprawy a gdzie GS)

Jedyna pozytywna rzecz która mnie podnosi na duchu "będzie lepiej" << Tak se wmawiam ale przestaje w to wierzyć.

No to trochę pozytywów
Bolid dzielnie mnie wodzi z punktu A do B.
Utrzymanie dwóch kochanek i nieużyczonej z skromnej pensji Automatyka jest bynajmniej ciężkie.
Kurteczka Takai buty robocze BICAP, rękawiczki spawalnicze skórzane spisuje się świetnie przy 120km/h.
W 6n Wymieniłem tylni wycieraczkę, silniczek z przekładnia prawej szyby założyłem pilot do centralki(bo zamki padły)

CELE(trzeba wyrazić głośno)
1. Priorytet bak(200 PLN), przegub(150PLN), letnie opoki POLO 86C
2. GS500 czyszczenie Gaźników(czas którego brak lu spec 150PLN)
3. Zamki polo 6n(ok 100 PLN)
4. Podłapać zlecenie z Automatyki