Nie napisałem nic po przeglądzie samochodu, ale tak naprawdę nie było o czym pisać, bo wszystko okazało się w porządku. Wymieniono zaplanowane filtry i płyny oraz sprawdzono samochód na hamowni. Po obejrzeniu klocków i tarcz okazało się, że spokojnie dobujam się do 30 tysięcy, kiedy to będzie miał miejsce następny przegląd.

10 tysięcy kilometrów zrobiłem w niewiele ponad 60 dni. Złożyły się na to praca i wiele innych okazyjnych przejazdów, głównie w sprawach biznesowych. Latem troszkę wzrosło spalanie, średnie gdzieś koło 6.1 l/100 km (to pewnie efekt częstszego korzystania z klimatyzacji).

Pojawiła się też pierwsza usterka i to taka, której można było się spodziewać. Przy zakupie okazało się, że jeden z przycisków na kierownicy odpowiedzialny za tempomat jest uszkodzony. Wówczas przycisk wymieniono, a w tej chwili popsuł on się znowu. Liczę, że naprawa nastąpi przy 30 tysiącach w ASO.

Oprócz tego z samochodem nie dzieje się zupełnie nic. Jestem bardzo zadowolony z jego użytkowania.