Ostatnimi czasy jeżdżąc zwłaszcza w trasie poczułem, że w aucie robi się za głośno. Czasem łatwo stracić porównanie, czy po prostu silnik tak głośno pracuje, a ja jestem zbyt wrażliwy na hałas, czy to dzieje się coś niedobrego. Tym razem była ta druga opcja.
Powoli przesiewał się tłumik, aż pewnego dnia się rozłączył. Wierzcie mi, że silnik SDI i rozłączony tłumik to koszmar. Więcej jak 60 km/h nie pojechałem, w środku hałas nie do zniesienia i wszyscy ludzie na ulicy się na ciebie patrzą. Tłumik rozczepił się za katalizatorem. Już wcześniej ktoś przy nim majstrował. Była zespawana obejma z wieszakiem - dzięki temu nie dosięgał nawierzchni drogi w czasie jazdy. Mając na uwadze, że idzie zima mechanik polecił mi go zespawać, a dopiero na wiosnę wymienić.