Wiszące na drutach guziczki w końcu po paru miesiącach się urwały a na daleką drogę (2500km w jedną stronę na urlop do Hiszpanii) musi być działający. Powstała prowizorka V2 polegająca na przylutowaniu urwanych kabelków, naklejeniu na plastikowy kątownik i przykręceniu owego kątownika do kierownicy tak coby nie było żadnych śladów.
Ale i tak się jeden drut urwał .... czas poszukać oryginalnej gałeczki z demobilu.

Dodane 20.10.2010 - fajna data
No i Akossa wykrakał w letnim upale plastik się zrobił na tyle miękki że cała konstrukcja odpadła pod ciężarem własnym, manipulatora oryginalnego jeszcze nie mam, ciężka sprawa, można kupić od ręki za 150$ ale jeszcze na głowę nie upadłem, może od innej toyoty coś podpasi/da się przerobić. Kabelki oczywiście urwały się ponownie przy okazji dyndania więc tempomatu czasowo niet... na razie nigdzie dalej się nie wybieram.