Do thinkpadder: to jak nie płacisz dochodowego to jest szansa na przedawnienie mi się raz tak udało 250 nie zapłacić...

Do seba1985: Ty jak zawsze w najwyższej formie....

Do deeptrip: Nie wiem, po hak, nie chce mi się po sądach latać i tak bym nic nie wskórał, bo przecież "przekroczyłem dozwoloną prędkość".
Do luckyboy: Uiszczę albo nie uiszczę, a na pewno odwlokę to w czasie. Dopóki nie płacę podatku dochodowego mogą mi skoczyć. Sensu ostatniego zdania nie rozumiem - miałeś na myśli "nieprzestrzegania"? Życzę powodzenia, dalej na tej dwupasmówce jest przez 2-3km ograniczenie do 40 (z 100), bo zrobili dziury (tak, zrobili dziury - załatali równą drogę a łaty wypadły praktycznie wszędzie). Dopóki zatrzymywali na 50 w terenie zabudowanym, przy przejściach - było w porządku, ale to co robią w mojej okolicy ostatnimi czasy to taki chamski skok na kieszeń kierowców... Czekam, aż na tym odcinku puszczą wahadłowo mobilny fotoradar, cykałby fotki każdemu przejeżdżającemu autu - koszt zakupu zwróciłby się po pół godzinie...

Do thinkpadder: po co przyjmowałeś mandat??

Do thinkpadder: Tak czy siak nałożoną grzywnę uiścisz i to jeszcze z odsetkami lub innymi opłatami, więc po co strofować się - znaki są dla kierujących a nie na odwrót i raczej w tej kwestii nic nie zmieni się Wiem że wiele znaków jest ustawionych bez sensu, a tam gdzie jest niebezpiecznie nie ma żadnego ograniczenia prędkości i można wypaść z drogi. Mimo wszystko apeluję, aby w przypadku nieegzekwowania obowiązującego prawa mieć pretensje tylko do siebie.

Jak mówicie,że mieliście jedną kontrolę na cztery lata to wam zazdroszczę - od listopada jedynie w lutym mnie nie zatrzymano (standard - dmuchanie, dokumenty, raz pies próbował mnie o światłach pouczać, ale na końcu skulił ogon i poszedł) a w zeszłą niedzielę skurwisyny mnie złapali na 100m ograniczenia do 50 - wcześniej jest 100, dalej jest 70, droga jest idealnie prosta dwupasmowa (mogę na googlemaps pkazać jakby ktoś nie wierzył). I jeszcze śmieli coś piprzyć o bezpieczeństwie i wypadkach jak im powiedziałem, że prezent do dostali na Wielkanoc - przez dobrych kilka lat nie było w tym miejscu terenu zabudowanego, miesiąc temu postawili i to był pierwszy dzień kontroli. Tak, jak swój pierwszy mandat zapłaciłem bez gadania, tak tym najchętniej bym sobie podtarł cztery litery - a na pewno nie przeleję im 300zł bez upomnień na konto, niech ściągają mi ze zwrotu podatku, idioci... BTW miałem 85, normalnie pirat drogowy ze mnie do szpiku kości.

Ja mam trochę inne przemyślenia - kontrole Policji są zwykle wymierzone w słabych. Kiedykolwiek jadę autem to widzę, że na suszarkę wpadają Ci co jeżdżą od święta, nie korzystają z CB, nie znają stałych punktów kontroli, mają auta w cenie kilku mandatów. Cała reszta "wisząca" na CB omija misiaczków z uśmiechem na twarzy, a 50m dalej - hulaj dusza piekła nie ma.

Ma sens, będziesz dłużej czekał aż cię zweryfikują

Zamiast wykorzystać prędkość komputera iGSM, będą używać radiotelefonu (CB) i sprawdzać za pomocą dyżurnego.

Dobra myśl, ponoć wszystko jest dla ludzi Można też w trakcie takiej kontroli koła im odkręcić w celu spotęgowania efektu zagłuszania sygnału.