Czasami Świat staje do górami nogami. Jeszcze parę dni temu przymierzałem się do zwiększenia mocy w Fieście, a dzisiaj ją zamknąłem w szopie, oddałem kluczyki koledze a sam się pakuje...

Wylatuje do Kanady a dokładnie do Ontario, z dwóch powodów...

Pierwszy - praca, kuzyn tam mieszka i kiedyś mi obiecał że coś znajdzie, dotrzymał słowa.

Drugi - spełnianie swoich motoryzacyjnych marzeń (włoskich oczywiście).

Mam nadzieje że wszystko wypali i będzie to nowy rozdział w moim życiu.

Fiesta, albo kolega nią się zaopiekuje albo ją sprzeda. Zobaczymy.

Ja lecę i jak będę na miejscu to powiem co i jak