Do glotox: No właśnie, a po co przepłacać!

Do paweldejko: Kiedyś się śmiali z tych co do lamp przednich w AR156 wkładali wygiętą laskę z plexi i robili ringi jak w BMW, a to całkiem nieźle wyglądało.

Do Egontar: Ja specjalnie kupiłem polerkę. Fakt przy wyższej prędkości działało OK, ale przy jeździe po mieście tragedia.

Do MarcinGP: znam temat. Nie ma co się śmiać z Turka, bo jego realizacje są bardzo dobre. Tu nagranie nieco kiepskiej jakości, ale jak znaleźć pierwotne... https://youtu.be/1ZURxL3nciM No nie moja bajka, ale trudno mu zarzucić tandeciarstwo

Do paweldejko: Patrz jak ten Turek (lub z tureckiej, północnej części Cypru) zaszalał:

https://youtu.be/GIGSWaHGapc

Do paweldejko: Powiem tak, tyle lat jeżdżę bezowego wynalazku, że pewnie już nie dam się namówić na jego aplikację, tym bardziej, że to dość pracochłonny proces!

Do paweldejko: Jeszcze chyba w żadnym aucie nie miałem tego ustrojstwa z wyjątkiem gdy zdarzyło się jeździć zastępczymi, testowymi czy prezesa lub jakiegoś dyrektorka. No ale to incydentalne trasy i zdarzenia.

Do MarcinGP: wycieraczki nie trzeba było zmywać spirytusem, tylko preparatem do usuwania watherspotów. Ściąga nawet powłoki ceramiczne na lakierze.

Jak produkt jest dobrej jakości, dużo jeździsz w dzień drogami szybkiego ruchu i nie masz czujnika deszczu, to niewidzialna wycieraczka działa świetnie. Ja powyżej 60 km/h mogłem w ogóle z wycieraczek nie korzystać. Problem robił się w zakresie prędkości 40-60 km/h - bo krople deszczu były już spychane, ale nie tak skutecznie żeby nie trzeba było wycieraczek używać. Czujnik dostawał głupawki i ustawiał najszybszy bieg pracy wycieraczek. Jazda w mieście to była męczarnia.

Do paweldejko: (Drugi akapit) to właśnie przeszkadzało i wkurzało mnie najbardziej. Natomiast przy opadach i refleksach od świateł w nocy nie raz jechałem "na wyczucie". Normalnie nic nie szło dojrzeć. Trochę lepiej było poza miastem. Ile ja spirytu zmarnowałem żeby tego syfu pozbyć... Natomiast znam takich, którzy są zadowoleni z efektów na przedniej szybie. Nie mam pojęcia z czego to wynika

Do Egontar: używamy. Ale nie na przednią szybę. Dobrej jakości niewidzialna wycieraczka, na szybach bocznych i tylnej utrzyma się latami powodując szybszy zrzut wody. Szyby będą się wolniej brudzić, będzie lepsza widoczność. Same plusy.
Aplikacja na szybę przednią spowoduje problemy z pracą wycieraczek (lepsze preparaty jak są dobrze nałożone nie powodują przeskakiwania wycieraczek) oraz wariowanie czujnika który nimi steruje. Optymalnym byłoby zabezpieczenie za jej pomocą tego fragmentu przedniej szyby, który znajduje się poza zasięgiem działania wycieraczek.

U mnie obecnie wygląda to dość zabawnie. Niewidzialna wycieraczka położona na przednią szybę ponad 2 lata temu została już starta przez pracujące wycieraczki. Na fragmentach które nie zostały wytarte woda kropelkuje i spływa pod wpływem pędu powietrza, a na fragmentach w polu działania wycieraczki robi się tafla wody. Widać to dobrze jak się na myjni opłukuje.

Do JacK: To rzuć w nas w końcu tą nazwą

[EDIT] Dobra już widzę. NS200 Glass. Nie było pytania.

Do Tejlor: to coś co ja mam to się się najpierw równomiernie rozprowadza, czeka spokojnie aż wyschnie, czyli ze 20 minut, a potem bardzo dokładnie poleruje i szyba się staje się po tym bardzo "śliska". Nie ma mowy a żadnej tłustości czy czymś takim.

Do paweldejko: Czyli nie używamy niewidzialnej wycieraczki. Z niewidzialnych to chyba niewidzialna ręka była najbardziej pomocna!

Do Tejlor: i jeszcze czujnik deszczu wariuje, bo krople zrzucane są przez pęd powietrza tak sprawnie, że myśli iż ulewa :D

Użyłem kiedyś niewidzialną wycieraczkę AutoLandu, a później czegoś droższego i niby porządnego za prawie 100 zł. Efekt ten sam. Nie polecam. Przy jeździe autostradowej i dużym deszczu może się sprawdzi, ale mżawka w mieście to katastrofa. Szyba tłusta, wycieraczki zamazują jeszcze gorzej.

Szybę, dodatkowo można potraktować preparatem do usuwania zabrudzeń smolistych. Tylko potem umyć dokładnie, żeby wycieraczki nie skakały.

Do yatsec: U mnie było tak, że gdy jechałem za wolno (nieczęsty widok), po przeciągnięciu szyby wycieraczkami to one wodę ściągały, a gdy wracały to woda pędziła po szybie za nimi. Przy wyższych prędkościach było OK gdy wycieraczek nie używałem prawie wcale jeżeli nikt mi syfem spod kół szyby nie uświnił.

Do JacK: To daje podobny efekt do "niewidzialnej wycieruchy"? Nie wywnioskowałem chyba, że również od tego woda powyżej pewnej prędkości "ucieka" z szyb...

Do MarcinGP: pisałem już kiedyś, że używam przemysłowego środka do impregnacji szyb okiennych NS200 Glass.
Zostało mi tego trochę po impregnacji okien w domu oraz płytek i szyb kabiny prysznicowej.
W samochodzie używam do szyb, kloszy lamp, lusterek oraz felg aluminiowych.

Do MarcinGP: Niewidzialna wycieraczka często źle współpracuje z klasycznymi wycieraczkami. Ja akurat lubię ten produkt ale wtedy w czasie szybszej jazdy w ogóle nie właczam wycieraczek bo zwykle "mażą"

Teraz jeszcze "niewidzialna wycieraczka" i klasa.
Chociaż ja mam nie do końca miłe doświadczenia z tym specyfikiem. Kiedyś kupiłem jakiś środek i było dobrze dopóki nie zaczął się ścierać. Plamy jakieś, refleksy w nocy, a jak jeszcze popadało to już z widocznością problem. Spirytusem i octem to z szyby ścierałem. Natomiast kogo nie spytam to zadowolony. Może tylko ja trafiłem na jakiś szajs. Niestety nie pamiętam nazwy żeby ostrzec. Wydaje mi się, że AutoLand ale nie jestem pewny więc się nie wypowiem i nie potwierdzę. Nie chcę strzelać na ślepo i niewinnego oczernić.