Tym razem szajba była w robocie w mojej furze na buraki.
Jechałem sobie przez miasto i nagle Zonk kierownica zesztywniała jakby zaskoczyła blokada.
Po sekundzie zaskoczenia patrzę na wskaźniki- obrotomierz wskazuje pracę, ( bo przy włączonym nawiewie z klimki silnika już nie słychać i trzeba patrzeć na „wycieraczkę” wskaźnika) Dalej: kontrolka akumulatora świeci. No to pięknie- myślę sobie, pasek poszedł się paść. Zjechałem w boczną uliczkę, macha w górę ( ku uciesze gawiedzi – BM-ka zjeb...a się burakowi) Patrzę – a tu nie ma rolki napinacza. RUDY został zapięty do fury i zatargał ją do obejścia. Potem wiadomo- telefon, kalkulator do łapy i rachunek ekonomiczny. Sama rolka oryginał 210zł , cały napinacz w zamienniku 199zł. Używka oryginał na Allergii 60zł z przesyłką.
Aby nie podwajać wartości fury kupiłem używkę, zdjąłem krycia łożysk wymieniłem smar, założyłem ponownie krycia i zamontowałem zamiast uszkodzonego w furaku. Podjąłem wyzwanie wymiany tego elementu bez demontażu wisco z wentylatorem i obudowy chłodnicy. Było ciężko, ale się udało przy zaangażowaniu całego mojego arsenału „dziwnych” kluczy