Jak w tytule: świat jest mały, a internet czyni go jeszcze mniejszym. Czasami wrzucam swoje zdjęcia na portal Motokiller. Jedno z nich zostało skomentowane przez właściciela Oldsmobila Cutlass z 1978, który brał udział w jednym z zeszłorocznych rajdów pojazdów zabytkowych. Nasza korespondencja przeniosła się na znany portal społecznościowy, przesłałem mu kilka zdjęć jego samochodu, a potem okazało się... że chodziliśmy do tej samej szkoły podstawowej, do równoległych klas.

Jakiś czas temu udało nam się spotkać i na spokojnie pogadać. Była okazja, bym bliżej przyjrzał się Cutlassowi, zrobiliśmy też małą sesję zdjęciową. Samochód oczywiście cały czas wymaga inwestycji, nie jest jeszcze doprowadzony do stanu idealnego. Niemniej jednak przyjemność z posiadania wyróżniającego się samochodu, za którym wszyscy się oglądają musi być ogromna. Tym bardziej, kiedy pod maską pracuje V8, którego dźwięk powoduje ciary na całym ciele. To spotkanie tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że w moim garażu jak najszybciej musi zagościć klasyk bądź youngtimer z kraju rednecków. A Was zostawiam z kilkoma zdjęciami