Niedzielę planowo zaczełam od Super Drif Cup'u. Godzina 9:50 już byłam na miejscu - szczęście mega korków już nie było.
Akurat zdarzyłam na trening grupy FAN - później był trening grupy PROFI i możliwość przejechania się z zawodnikiem dwóch okrążeń - czego oczywiście sobie nie odmówiłam - co przeżyłam to moje chciałam jeszczeeeeeeeee, jeszczeeee!! ale bym sie pewnie nie wypłaciła - 60 zł za przejazd

Ku mojemu niemiłemu zaskoczeniu zostałam złapana kamerą przy wsiadaniu i wysiadaniu ,przy okazji zapytana "i jak było" przez pana zza kamery

Tylko grupa PROFI jeździła dwójkami i tylko w przypadku grupy PROFI można było się przejechać, ponieważ mają specjalnie przystoswane auta (klatka bezpieczeństwa).A jak wiadomo bezpieczeństwo przede wszystkim

Po treningu odbył sie briefing z zawodnikami, możliwość podglądnięcia driftowozów za kulisami - tzn. jak to jest od kuchni. Przy okazji na placu dalej był wyścig na 1/4 mili, ale gów...o widziałam bo ludzie oblegali bandę ,niestety nie mam 2 metrów wzrostu, wiec fotek nie udało się zrobić..
Stuntowi motocyklistów również

Po treningu (i to tylko po treningu) tor wyglądał jak pobojowisko - nawet nie chcę sobie wyobrażać jak wyglądał ,gdy chłopaki walczyli na punkty

Z pewnością jak w przyszłym roku impreza znowu się odbędzie to i ja tam również się pojawie
(i przejade się jeszcze 2 razy)

Zdjęć jest tyle ,że podejrzewam iż próba wklejenia ich wszystkich groziłaby świrowaniem aWc