Pojechaliśmy z kolegą pod Kostrzyn nad Odrą. Cel wyprawy: fotograficzny, ale mniejsza o to. Do owego Kostrzyna prowadzi ze Szczecina DK31, a że w fotoplanach uwzględniliśmy też okolice Gorzowa Wlkp., więc najlepiej było ominąć zatłoczony Kostrzyn, gdzie odbywał się Przystanek Woodstock. Kolega Mareczek stwierdził, że z Sarbinowa do Dąbroszyna da się dojechać DW129, która jest w złym stanie, lecz mimo to postanowiliśmy pojechać właśnie tamtędy. Raczej z ciekawości i odświeżenia pamięci Droga ta ma ledwie kilka kilometrów i pierwsze kilka minut jechało się po wąskim, aczkolwiek równym asfaltowym trakcie. Niespodzianka i sens tego wpisu znajduje się na zdjęciu poniżej i przedstawia stan drogi, jaki napotkaliśmy po około pięciu minutach jazdy. Zapadający się poniemiecki bruk, obsypany piachem po obydwu stronach, a także gustowny szlaczek z trawy na środku drogi to coś, co stanowi DW129. Decyzję o nadaniu tej drodze statusu "wojewódzkiej" podpisywano chyba po kilku głębszych

Wniosek taki, że strach polegać na mapach. Droga wojewódzka nie zawsze jest synonimem mniej uczęszczanego, wygodnego i w miarę dobrego skrótu. Czasem kwalifikuje się jedynie jako "mniej uczęszczany"... My wiedzieliśmy, co nas czeka, lecz ktoś, kto nie zna okolic, może się po prostu naciąć. Zatem przestrzegam was przed korzystaniem z DW129, chyba, że lubicie takie klimaty :-P