Sto tysieczy kilometrow Volviakiem zrobiene. Oprocz standardowej eksploatacji oraz przepalonych dwoch przekaznikow sterujacych praca centralnego zamka i zapieczonego cylinderka hamulca, obeszlo sie bez zadnych awarii. Poziom zadowolenia z auta jest na niezmienionym poziomie od casu jego zakupu. Samochod jest ladnie utrzymany i dla mnie pieknie sie prezentuje. Myslalem o zmianie na C70 ale zawsze gdy spojrzalem na wdzieczna mordke swojej Violki, odchodzilem od tego zamiaru Jakies 30 tys.km. Temu zostaly wymienione wszystkie elementy przedniego zawieszenia, tylne amortyzatory, przednie tarcze i klocki. Czytalem w opisach o niezadowoleniu uzytkownikow z powodu szybko zuzywajacych sie elementow przedniego zawieszenia. Tuleje, laczniki itp. Mnie tez spotkal ten problem. Po wymianie tulei i sworzni przednich wachaczy zuzyly sie one w szybkim tempie. Amortyzatory oraz sprezyny nie dawaly po sobie znaku wyeksploatowania. Mimo wszystko postanowilem je wymienic. Byla to trafna decyzja, ktora rozwiazala opisany problem. Do tego nie tak droga jak by sie moglo wydawac. Komplet amortyzatorow Meyle plus sprezyny Suplex. Moim zdaniem rozsadna jakosc w rozsadnej cenie. Od tamtej pory Violka jezdzi jak nowa i cieszy. Oby tak dalej