Ludzie to potrafią być złośliwi, tylko oficjalnie stwierdziłem, że nie cierpię ludzi którzy zmieniając pas nie patrzą w lusterka i... już się zemścili na mnie. Dokładnie to na razie jeden ale nie sądzę aby działał w pojedynkę...
Scenariusz był dokładnie taki sam jak w części pierwszej.
Gliwice, Nowy Świat, trzy pasy, ja na prawym... BUM!
Patrze a gościu (znowu busem) redukcja i gazzz.... Postanowiłem go dogonić (nie śmiejcie się -mimo ,że to polonez udało się)
Dogoniłem go dwie uliczki dalej w miedzy czasie dzwoniac po wsparcie
Jak sie później okazało to klient nie uciekał tylko chciał zjechać aby nie tamować ruchu
W związku z tym, iż za wszelką cene nie miałem dzwonić na Policje doszedłem do wniosku, że coś jest nie tak. Pytam ile wypił -On mówi, że nic...
Więc o co kaman?
Biorę jego papiery do wglądu wszystko ok tylko, że zamiast prawa jazdy daje mi koleś dowód osobisty...
Z początku zaczął, że zapomniał a potem już otwarcie, że po prostu nie posiada uprawnień
Podjąłem decyzje o wezwaniu stróżów prawa a wtedy sprawca w auto i usiłuje spier***** -jak na filmie. Na szczęście dotarło wsparcie i zablokowaliśmy go z przodu i z tyłu a potem to już "grzecznie poprosiliśmy go aby wysiadł"

Skończyło się mandatem karnym w kwocie 950 pln dla sprawcy a ja już dwa dni później byłem w Katowicach na oględzinach szkody. zobaczymy co (czyt. ile) z tego wyjdzie

Wrzucam parę fotek aby było weselej