Widać było, że na sell, bo kartki na szybach wisiały. Zaraz zrobiłem pitstopa i podszedłem przyjrzeć się z bliska. Z opisu wynikało, że to taka sama sztuka jak moja. Z bliska parę rzeczy nie wyglądało niestety zbyt zachęcająco. I tak:
- przednia szyba z innego rocznika,
- alufelgi oryginał ale wszystkie z jakimiś parchami,
- opony w stanie agonalnym - łyse po brzegach i całe sparciałe
- zaraz nad lewym tylym kołem smętnie zwisiał jakiś filc
- ktoś chyba coś kombinował przy lewym tylnym błotniku
- prawy tylny błotnik - pierwsze objawy ataku rudej
Wystawiona była w cenie w jakiej (po targach) kupiłem swoją i wydaje mi się, że nie ma takiej opcji, aby ktoś ją kupił za te pieniądze. Czasem jeżdżę tamtą drogą i zobaczymy ile ta Mazda bedzie tam kwitła. Nawiasem mówiąc od pewnego czasu widzę coraz więcej tych samochodów na drodze.

Jedyna przewaga ogladanego na poboczu auta nad moim Osiołkiem - ta na poboczu miała zaślepkę mocowania haka holowniczego, której u mnie nie ma i nie wiem skąd ją wyczarować.