Gdzieś tak 2 tys. km temu zauważyłem "ćwierkanie" sprzęgła na luzie po uruchomieniu silnika. Jakiś czas temu pojechałem do serwisu przy Krakowskiej w Warszawie, powiedzieli mi, że to łożysko sprzęgła i trzeba wymienić całość. Poczytałem w internecie i doszedłem do wniosku, że opis objawów bardziej pasuje do problemów typowych dla sprzęgła dwumasowego - i postanowiłem nie robić nic.
Potem pojechałem w teren, nieźle namęczyłem moje subaru, reduktor był w robocie a samo auto wyglądało po wszystkim jak dalmantyńczyk.
I wtedy pojawił się odgłos typowy dla problemów z łożyskiem sprzęgła, to jest hałas słyszalny przy wciśniętym sprzęgle. Pojechałem do niezależnego serwisu niedalego Jerozolimskich, pan obejrzał, posłuchał (a nagle sprzęgło przestało być słyszalne) i powiedział, że nie trzeba robić nic. Był jednocześnie pełen podziwu dla faktu, że przejechałem moim autem ponad 180 tys. km i sprzęgło jest wciąż oryginalne. Więc na razie nic nie robię, wykupiłem assistance i czekam, co się stanie i kto miał rację - czy pan z ASO, czy z niezależniego warsztatu.