Cześć Wszystkim ,
od ostatniego wpisu trochę czasu mineło, ale na pewno nie był to czas lenistwa. Nie ma opier...się cały czas staram się na bieżąco coś robić przy Bumie - każdy wolny weekend w zasadzie spędzam w garażu (i wygląda na to ,że w święta też trochę posiedzę przy aucie ). Ale do rzeczy Zacznę od początku. Zwlekałam z tym wpisem ,ale jakby doszło znowu trochę zmian przy aucie to nie wiem czy by się zmieścił objętościowo.

1. Po zmianie oleju udało się szybko skasować inspekcję olejową (dzięki Maniek za podpowiedź ) , doczytałam co i jak. I metodą mostowania pinów 7 i 19 - z zegarkiem w ręku łączyłam drutem piny przez 13sek po dwa razy(przy zamkniętych drzwiach) i moim oczom ukazała się skasowana inspekcja

2. Nowe sprężyny Eibach Sportline -45-50mm. Kupno ich w zasadzie było wymuszone , bo jedna sprężyna z przodu pękła. Musiała być już naruszona ,bo w miejscu pękniecia było rdzawo, a nie jak przy świeżym pęknięciu koloru metalicznego. Póki co są na Kayabach, myślałam czy nie zainwestować przy końcu roku do tego w amortyzatory olejowo-gazowe Bilsteina (bo nie wiadomo ile te stare Kayaby wytrzymają z tymi sprężynami, które są nieco niższe od poprzednich) , ale po obliczeniu wszystkiego wyszło ,że chyba bardziej opłacałoby mi się zainwestowować w gwint (i chyba tak też uczynię na wiosnę). Eibach'y jak narazie są tylko z przodu, z tyłu sprężyny są w miarę ok, ale z kolei boje się ,że jak się przód ułoży to znowuż tył będzie za wysoko, więc będzie trzeba się do kogoś uśmiechnąć ,żeby pomógł przy zmianie tyłu Przodu niestety nie udało się zmienić w warunkach garażu domowego:/ zbyt zapieczone śruby. Jak narazie muszę przejechać ok. 2 tys km , żeby sprężyny się ułożyły - wtedy zobaczę efekt końcowy.

3.Przyciemnianie kierunków i halogenów. Po pomalowaniu nerek na czarno dało się odczuć pewien 'rozdźwięk' kolorystyczny. Po prostu białe kierunki za bardzo się odznaczały na tle czarnych nerek. Tak więc kupiłam sprej do lamp przyciemniający Motipa , zdemontowałam lampy. Wyczyściłam kierunki, solidnie odtłuściłam i poszła jedna warstwa (nie chciałam żeby było zbyt mocno, miał być subtelny efekt końcowy i myślę ,że go osiągnęłam). Później , gdy nadszedł kolejny wolny weekend - przyszedł czas na halogeny. Najpierw wjechałam na kanał - bo było lepsze dojście do halogenów z kanału, zdemontowałam kanały powietrza (które naprowadzają powietrze na tarcze hamulcowe i są przed halogenami pod zderzakiem). Wypięłam halogeny i pomalowałam tak samo jak kierunki. Niestety jeden wyszedł ciut jaśniej, dlatego pierwszy wolny weekend będzie należał do niego Jedna z ramek jednego halogenu była łapana na śruby (widać się połamała i ktoś próbował ją złożyć do kupy), co poskutkowało tym ,że montaż pomalowanego halogenu był utrudniony. Tak for sure ,żeby żaden z halogenów nie wyskoczył na nierównościach 'przymocowałam' dodatkowo na trytytkę;D

4. Nowe osłony drążków kierowniczych. Ponieważ moje były już nadgryzione przez czas musiałam kupić nowe osłony drążków kierowniczych. Pan magik zmienił je przy okazji sprężyn.

Przy okazji dziś z rana byłam jeszcze zrobić zbieżność.

5. Nowy znaczek. W końcu Buma doczekała się nowego znaczka na masce. Ten stary poszedł out. Po zdjęciu starego ukazał mi się syf, który się tak gnieździł, dlatego czym prędzej wyczyściłam miejsce gdzie się umieszcza znaczek i nowy znaczek wylądował na czystym miejscu


Nie wiem ile uda mi się zrobić przez zimę. Jest cel - zdążyć na 3erfest w Kozienicach w maju/czerwcu (dokładnego info jeszcze nie ma) Ale obawiam się ,że mogę nie zdążyć. Przede mną jeszcze ogrom pracy, ale próbować zawsze można

To chyba by było na razie wszystko. Miłego dnia

P.S: No i niestety AwC znowu poprzestawiało zdjęcia