Wczoraj zatankowałem na tej samej stacji co zwykle, i wyszło mi, że spalanie na odcinku niespełna 300 kilometrów wyszło ponad 7,5 litra na 100 km. I teraz się zastanawiam, czy powodem jest to, że auto jest na dotarciu, czy może zbiornik paliwa mi się powiększył?
Na podstawie wskazań ilości paliwa w baku, dokonałem pewnych obliczeń i wyszło mi, że albo mój zbiornik paliwa ma objętość 49 litrów (normalnie to około 45), albo coś z dystrybutorem (zepsuty może czy cóś???)
Skąd się to wzięło - wskaźnik pokazał, że jest połowa zbiornika i jeszcze NA PEWNO jedna kreska więcej czyli 22,5 + 5,6 - co daje 28,1 litra. Zatankowałem ponad 21 litrów.....
Może to mój błąd. Przyznaję bez bicia, że w pewnym momencie pistolet "strzelił" (samo się tankowało), ale uznałem, że to przypadkowe i "doładowałem" ręcznie do kolejnego strzału. Czyżby rezerwa jaka tam jest na rozprzężenie paliwa miała aż około 4 litrów i całą nalałem do tzw. dzióbka?
Czas i kolejne tankowanie pokażą.