Od ostatniego wpisu minęło nie wiele czasu. Tam właściwie wróżyłem z fusów na temat spalania. Wywróżyłem, że na trasie jak autostrada powiedzmy spalanie mogło by zejść poniżej 5l. A tutaj zonk. 300km jakieś lekkiej dziadówy, tu żona sobie autem 3km do pracy podjeżdżała, tutaj między Jelczem Oleśnicą a Bierutowem trasę trzasnęła (przed zdaniem prawka nabierała pewności siebie za kółkiem ) No i trasa na Poznań. I na 120-150km przed domem na powrót tanku. I po takiej jeździe wyszło 4.9l smarków.

Zastanawiam się ile na to wpływu mogło mieć zlanie VERVA ON. Była nie duża różnica w sumie 8gr na litrze więc spróbowałem czemu by nie :D Poczytałem i przy tym silniku zalecane jest lanie lepszego gluta w bak. Pożyjemy - zobaczymy Jednak jest to smutne, bo te piniążki tak nie proporcjonalnie szybko rosną w stosunku do lanego płynu ;c Na podtlenku jest to milsze dla oka i serca