Tak obserwując spalanie na komputerze dochodzę do wniosku,
że odcinki na których w mieście używam samochodu czyli max. 5-6 km niestety nie dadzą jakiejś wielkiej oszczędnosci w spalaniu.
Próbowałem jeżdzić naprawdę ekonomicznie ale nic to nie daje, bo średnie spalanie utrzymuje się wysokie
Po pierwsze dlatego, że odpalam samochód wyjeżdzam z garażu i zanim go zamknę to spalanie średnie już jest na poziomie 17 l/100
Potem stopniowo spada by na koniec jazdy spaść do 10-11 l/100.
Na takim odcinku silnik ledwie złapie te 90 stopni.
Jest jednak jedna wielka tego zaleta z racji, że dosyć długo się nagrzewa (tak na oko dwa razy dłużej niż benzyna), a jak powszechnie wiadomo wysokie obroty nie są dla turbiny wskazane przy zimnym silniku, to jeżdzę teraz zdecydwanie spokojniej i wolniej po mieście

Co do eksploatacji to niski profil opony zmusza do większej uwagi na drodze z racji tego, że jednak każda większa dziura daje się bardzo odczuć.
Samochód jeździ za to bardzo dobrze, ale dosyć łatwo mając spory moment obrotowy, nawet w seryjnym silniku, zerwać przyczepność dodając gazu w ciaśniejszym zakręcie. Zawieszenie jest sztywne i twarde i raczej nie czuć przechyłu ale ESP daje znać, że przesadziliśmy. No i nie uda się "zapiszczeć" przy ruszaniu bo ASR nie pozwala.
Natomiast wyłączenie ESP od razu powoduje nauczkę i przypomnienie że jest to wysoki i ciężki samochód i trzeba jednak jeździć inaczej tj. wolniej