Ostatnie mroźne dni dały się nieźle we znaki nie tylko mi ale i Hani. Spalanie podskoczyło, może nie jakoś drastycznie, ale jednak. Na pewno wpływ na to miał również sposób jazdy oraz to, że musiałem częściej jeździć do miasta. Pomimo tych mankamentów uważam, że spalanie kształtuje się na zadowalającym poziomie. Po sprawdzeniu wskazań komputera z tym co sobie liczę w notesiku wychodzi, że komputer pokazuje wartości podobne do tych, które sam obliczam. Różnice są nieznaczne i kształtują się w granicach 0,1 - 0,2 l. Można więc uznać te wskazania za wiarygodne. Nie zmienia to jednak mojego podejścia do techniki i dlatego nadal będę sobie z notesikiem biegał i notował wyniki.

Szkoda, że komputer w Hondzie nie jest tak rozbudowany jak np. w Nissanie mojego ojca. Tam jest możliwość wyświetlenia przybliżonego dystansu do wyczerpania się paliwa przy aktualnym spalaniu. W Hondzie tego nie widziałem, a może po prostu nie umiem tego włączyć. Wydaje mi się również, że Hania trochę jakby skokowo pokazuje średnie spalanie. Właśnie...średnie. Brakuje mi tu ewidentnie wartości chwilowego spalania, w danym momencie.
A może to tylko moja niewiedza? Trudno stwiedzić. Muszę poszukać gdzieś informacji na ten temat.