Witam jak pisałem w ostatnim dzienniku poprzednie jazdy w terenie zakończyły się zgaśnięciem UAZika i powrotem do domu na lince
Jak się okazało silnik stracił iskrę a przyczyną tego były przypalone styki w przerywaczu po początkowym przeczyszczeniu ręcznie papierkiem ściernym silnik chodził ale strasznie kulawo co chwilę kichał i prychał, do tego na początku zdejmując przewodu WN z kopułki nie zwróciłem uwagi że aparat jest odwrotnie włożony i później zanim doszliśmy czemu silnik ciągle strzela w gaźnik bądź w wydech straciliśmy dużo czasu dopiero mój tata który miał ponad 10 UAZów domyślił się w czym problem ale jak wcześniej pisałem już po poprawnym założeniu silnik również kulawo chodził więc wyjąłem cały przerywacz na szlifierce konkretnie wyczyściłem styki młoteczka i kowadełka i po złożeniu jak ręką odjął.
Przy okazji zmierzyłem mu kompresję w cylindrach wyszło średnio bo 8,8,8 i 7 Bara a nowy silnik powinien mieć coś około 13 jednak podczas jazdy tym UAZem wydaję się jakby silnik był nowy jest bardzo żwawy itp.
Poniżej filmik z prób odpalanie na początku z źle założonymi przewodami WN, pod koniec już dobrze założone ale przerywacz jeszcze dobrze nie zrobiony

Mam nadzieję że nikogo nie zanudziłem, poprostu dawno mnie tu nie było i chcę troszkę nadrobić zaległości