podstawa to znać swoje prawa i odpowiednio je stosować ... na swoją korzyść oczywiście

Do strongus: wiem o co chodzi ;-}

Do ALEXANDREX: tu nie chodzi o skarżenie się, tylko o unaocznienie patologii w powiatach i strażach gminnych, które dla szybkiej kasy, potrafią sztucznie ograniczyć dozwolone prędkości na drogach i stawiać w tych miejscach fotoradary przenośne, często bez jakiegokolwiek porozumienia z odpowiednim komendantem policji, pod złym kątem do osi jezdni (pomiar jest przekłamany na niekorzyść kierowcy oczywiście - czyli możesz jechać przepisowo a i tak Ci wlepią pocztówkę i weź teraz udowodnij, że jechałeś zgodnie z przepisami!) i jak widać bez odpowiednich papierków legalizujących dany pomiar! Mało tego, za nasze pieniądze (podatników) dzierżawią taki sprzęt od prywaciarzy, płacąc im słone tysiące, po czym nastawiają się WYŁĄCZNIE na szybki zwrot kosztów takiej "inwestycji", co z samej definicji czyni ich biznesmenami, nie stróżami prawa i bezpieczeństwa!

Jeśli Pan Emil wie, że coś jest źle w działaniu sprzętu, ustawieniu go, oznakowaniu przed i po kamerce powinien również szybko poinformować kogo potrzeba i albo naprawienie sytuacji albo usunięcie/zasłonienie urządzenia. Ogólnie: wytykać patologię należy dla oczyszczenia sytuacji. Mam nadzieję, że w końcu będą łapanki tam gdzie jest sens i że będzie to robiła, może jeszcze najmniej skorumpowana i odmóżdżona, Inspekcja Drogowa

P.S. od razu mogliby spaliny każdemu mierzyć (Ooo popularny temat w wieśtuningu - wyciąć katalizator, usunąć EGR) bo COx'y i inne syfy trują, alkohol w paszczy, stan opon - przeglądy okresowe to zbyt wielka konkurencja dla kabaretów w TVP2

nie wiem po co strażnik dyskutował...powinno nastąpić pytanie ; przyjmuje pan czy nie?..i koniec.A pan "mądry" niech udowadnia swoje racje w sądzie grodzkim..Strażnik ma swój zakres obowiązków i nie jest od rozsądzania..;-}..Ps.też miałem z puchy foty,ale nie szedłem i nie skamlałem do strażnika ;-}

No cóż... gdyby działania SM miały rzeczywiście TYLKO poprawę bezpieczeństwa na drogach...
Chowanie się po krzakach, maskowanie itp. działania niczego dobrego nie przynoszą (no może za wyjątkiem tej KASY do kiesy). I niech mi nikt nie mówi, że gdyby wszyscy jeździli zgodnie z przepisami, ble, ble, ble...
Kto choć raz oglądał te filmy, musi się zgodzić z tym, że większość miejsc w których ustawiano te skrzynki była miejscami ze sztucznie wprowadzanym ograniczeniem - jaki to teren zabudowany, gdzie w jedną i drugą stronę same drzewa?
Ma rację facet, że ich trochę prostuje - może wreszcie zacznie być normalniej?

Dobre !! Pozdr.