Rozpoczęcie sezonu YW tym razem zorganizowane zostało w Rembertowie na terenie AON’u.
Miejsce fajne, ale organizatorzy chyba nie przypuszczali że przyjedzie tyle osób i stąd zrobiły się problemy i właśnie o nich trochę napiszę.
1. Korek wjazdowy ponad godzina – a wystarczyło otworzyć dwa dodatkowe wjazdy na teren akademii
2. Miła być selekcja aby wyeliminować „byle jakie” samochody nie pasujące do tego zlotu. Jak zwykle stało wszystko co przyjechało, kompletny misz masz, na głownym placu gdzie powinny stać najlepsze wozy, stały jak zwykle te same jak i takie wynalazki jak auta z lat 90. A Mustangi i inne rodzynki musiały stać w krzakach
3. Zero kiblów !!!
4. Żadnych organizacyjnych informacji czy wskazówek

Yw rozrasta się strasznie, ale obsługa i organizacja z tym nie idzie.

Co do samej imprezy to było w czym wybierać i na czym oko zawiesić. Mnóstwo aut, których nie widziałem wcześniej na zlotach, mnóstwo pojazdów odrestaurowanych w 100%. Nawiązałem parę kontaktów z ludźmi związanymi z Fiatem 127p, włącznie z tym że spotkaliśmy Pana, który znał poprzedniego właściciela! Razem służyli w wojsku.

Fajnie że przyjechały też klasyki z innych miast takich jak Częstochowa, Skierniewice jak i koledzy z Łotwy!!

Teraz cykliczne zloty chyba pod stadionem…