...na zegarach Kinetica . Dojazd do magicznej cyferki trwał dokładnie 3 lata, 6 miesięcy i 3 dni, a przebiegał głównie po ścieżkach małopolski i podkarpacia. Rzadziej bywał także w mazowieckim, lubelskim czy śląskim, od początku tego roku z kolei regularnie zahacza o część świętokrzyskiego. Proporcja przebiegu to 70 do 30 na korzyść Żony, oczywiście .

Do pokonania tego dystansu Focus potrzebował 5.576 litrów czarnego paliwa, co kosztowało Flotę 27.927 Pln w 139 ratach . Średnio przepalił 5,6 litra na każdą setkę, co wg. mnie jakimś strasznie porywającym wynikiem nie jest, ale najgorszym chyba też nie.

Kosztów serwisu i innych nie jestem w stanie podać, ze względu na tajemnicę tychże utrzymywaną przez aktualnie serwisujący auto warsztat sieci InterCars .

Z poważniejszych awarii, które się przydarzyły podczas przemierzania tego dystansu, to wymiana sprzęgła wraz z dwumasem o czym wspominałem w podsumowaniu roku 2012 (vide wpis: '2012'), więc nie będę się nad tym rozwodził i powtarzał . Poza tym, zwykłe czynności eksploatacyjne wynikające ze zużycia (klocki i tarcze przód/tył, żarówki) bądź wymiany blacharsko-mechaniczne po niegroźnych spotkaniach z innymi autami oraz regularne serwisy co 20 tys., pomimo że wg. Forda powinny być co 30. Prowadzi się ciągle jak nowy, nic nie stuka, nie piszczy i nie trzeszczy. Powyższe wartości pozwalają wystawić mi subiektywną 'czwórkę z minusem' za część serwisową Focusa .

Wnętrze nie wykazuje oznak zużycia, nie licząc fotela kierowcy, który delikatnie zmechacił się w dwóch miejscach na krawędzi siedziska. Trzeba jednak wiedzieć gdzie patrzeć, aby zlokalizować tą "usterkę". No tak, i jeszcze kierownica, która po lewej stronie nosi oznaki bliższego spotkania z manicure mojej Małżonki . Do tej pory nie wiem jak to zrobiła . Tutaj 'mocna czwórka' jak najbardziej zasłużona .

Generalnie Focus sprawdza się jak wół roboczy codziennego użytku. Problemów większych nie sprawia, bezpiecznie i niezawodnie dowozi do celu każdego dnia. 'Czwórka' (w mojej subiektywnej sześciostopniowej skali) jest myślę adekwatną oceną dla całości.

Na koniec pozostaje więc tylko życzyć powodzenia i szerokości na kolejne kilometry dla wszystkich !

I ta zima niech wreszcie się skończy - dziś w Tarnowie znów rano padał śnieg i zrobiło się biało...

P.S. Zdjęcia są dziełem Żony . Choć nie podziela mojego aWc-owego entuzjazmu, udało Jej się uchwycić tą wielkopomną chwilę...