Od samego początku posiadania Arosy przy hamowaniu z bębnów czasami dochodziło dość głośne szuranie szczęk. Zazwyczaj wystarczyło tylko zahamować mocniej kilka razy, jednak tym razem problemu w ten sposób nie dało się rozwiązać. Po prostu nagromadziło się tam zbyt dużo "zimowych specyfików" na drogi. Pojechałem do serwisu na dokładne oczyszczenie tylnych hamulców i przy okazji wyszło, że nieszczelny jest lewy cylinderek. Wymieniono zepsutą część i dodatkowo zdecydowałem się na wymianę płynu hamulcowego. Nie zmieniałem go od początku posiadania auta, a od zakupu przejechałem nim już ponad 50 000 km. Płyn hamulcowy zalano oryginalny VW DOT4. Szumy z tyłu ustały.