Wielu z nas czesto szukajac "nowego" uzywanego auta swoich marzeń bardzo duża uwage przywiązuje do tego aby już w ogłoszeniu sprzedający informował nas o tym ze pojazd jest bezwypadkowe, sprawa trywialna no bo któż chciałby jeżdzić szrotem. Umawiając się na oględziny praktycznie zawsze zwracamy uwagę na stan podłużnic, podłogę w bagażniku pod dywanem który jest tak łatwo unieśc w góre . Bedąc wyposażonym nawet w miernik grubości powłoki lakierniczej czy jesteśmy w stanie tak na prawde wykryć czy pojazd jest bezwypadkowy ? Czy po fachowym polakierowaniu całości karoserii są aż tak wielkie różnice we wskazaniu miernika ? Bardzo często samochody po lekkich kolizjach typu zagniecione drzwi, "puknięty" błotnik itp są przez nas skreślane na starcie bo dopatrzyliśmy się różnic w odcieniu jednego elementu czy właśnie wspomnianej grubości lakieru. Na świecie panuje niechluna opinia że najwięksi fachowcy w Polsce to złodzieje i blacharze ... Troche wstyd, ale z drugiej strony blacharze na prawde mają fach w ręku a MY jeździmy przeważnie 10 letnimi samochodami których przebiegi wraz z wiekiem maleją i nigdby ale to przenigdy nie miały napraw blacharskich ... Na naszych giełdach i w serwisach ogłoszeniowych sprzedaje się tylko samochody sprawdzone w stanie idealnym a do tego jeszcze jako mega okazje... A poniżej pare filmów z dowodami

PS. Mnie sie bardzo podobają te super srebrne