Minęło już kilka miesięcy, przejechała kilka tysięcy kilometrów więc czas na podsumowanie i... same pochwały. Jak do tej pory nic się nie zepsuło, nic nie trzeszczy, nie stuka. Mimo całkiem żwawej jazdy silnik daje radę i z obecnego przebiegu - 8500 km 80% miasto 20% trasa zadowoliła się średnio 9,8 l /100 km. Całkiem nieźle biorąc pod uwagę krakowskie korki w godzinach porannych.
W nagrodę, 3 tyg temu, Hanka dostała pakiet ochrony lakieru na rok co poskutkowało rzadszymi i szybszymi wizytami na myjnie samoobsługowej (w ciągu tych swoich 8 miesięcy eksploatacji tylko raz widziała gąbkę - reszta bezdotykowo). Biorąc pod uwagę swoje doświadczenia z lakierami hondy - szczerze polecam tą białą perłę (nie widać rys).
Pakiet dodatkowy w postaci progów, spoilera i listew ochronnych zdaje egzamin: listwy już dwukrotnie uratowały lakier na drzwiach przed uszkodzeniem przez ***** na parkingach pod sklepem i nie tylko. Progi ułatwiają dzieciom zajmowanie miejsca w aucie. A spoiler na klapie... ładnie wygląda
Tyle podsumowania. Zero usterek, trzyma poziom oleju, przyzwoicie pali, ergonomia bardzo dobra, wygodna i świetnie się prowadzi. Silnik 2.0 wcale nie jest ospały - da się autem jeździć dynamicznie (ok. 10 sek do 100km/h w SUVie jest w pełni zadowalające).