Ostatnio rano, po odpaleniu z pod maski słychać było straszne charczenie. Moja teza potwierdziła się gdy chciałem ruszyć kierownicą - nie ma płynu wspomagania, ale czemu? Stało się tak dlatego, że w Nexii pod chłodnicą lecą dwie stalowe rurki którymi sobie krąży olej od wspomagania, w wyniku korozji grubszy przewód (bo jest jeszcze taki cieńszy :D) po prostu puścił ten olej i wyciekał on albo pomału, gdy skręcałem np. albo całkiem wyciekł gdy zaparkowałem przed domem. Tak czy inaczej przewody są już wymienione na miedziane zapobiegawczo

Koszty:
Miedziane rurki - 26 zł
Olej do wspomagania - 25 zł
4 opaski zaciskowe - 6 zł
Robocizna - gratis bo zrobiłem sam
ŁĄCZNIE - 57zł

Fotorelacja niżej, rurki zmieniałem w ulewę a to dlatego, że potrzebne było auto a powiedziałem raz, że żaden "mechanik" pod maską mi grzebał nie będzie ;p Deszcz mnie nie pokonał bo zrobiłem pseudo okrycie które dało oczywiście radę Takie uroki, życia bez garażu