Witam,
sezon wiosenny nadchodzi.. Mimo szczerych chęci części kierowców do pozostania na zimowej gumie jak najdłużej, nawet Ci najbardziej oporni muszą już powoli myśleć o letnich
Mnie w tym roku trochę poniosło, bo postanowiłem oprócz samych gum, nabyć 2 komplet felg, żeby nigdy więcej nie czekać paru godzin w wulkanizacji.
Tak oto drogą zamiany nabyłem 4 felgi, nieznanej mi (ale made in germany) firmy CMS (?), wraz z 4 oponami Toyo proxes w stanie znośnym.
Jako że pracuję jako dowódca malarni proszkowej, nie jedne felgi i nie jedną poniszczoną rzecz doprowadziło się do stanu używalności. Renowacja metali do dla mnie chleb powszedni
Więc szczegółowo, co z czym i dlaczego:
1. zdjęcie opon, wentylnic i ciężarków.
2. Tarcie, mycie, czyszczenie, docieranie, matowienie i tak aż do zasmucenia... (ok 1h na felgę).
3. Kąpiel w wodnym roztworze kwasu fosforowego i pomniejszych trucizn (odtłuszczanie).
4. Suszenie.
5. Malowanie (gładki połysk ral 9005), wypalanie w piecu - 15 minut - 180 stopni.

Dekielki - prosta sprawa - odtłuszczenie, oklejenie na gorąco folią 3M, potem naklejki cięte ploterowo z folii oracal. I to jedyne co mnie coś zakosztowało - materiały ok. 30 zł.

I to wszystko, efekt na fotostory

Pozostało wrzucić na furę i upajać się widokiem.
Pozdro