Demontaż turbiny - powiedzieli 250 zł. Pomyślałem, że to złodziejstwo...
Zresztą TURBO PADŁO 7.11.2014 - wieczorem. Wszyscy oddali się długoweekendowemu wypoczynkowi. Teraz gdzieś oddać auto, holować, płacić. Wydatków ostatnio nie brakowało - stwierdziłem, że wyjmę turbinę sam.
Sobota 8.11.2014 - ocena rynku turbin używanych - oględziny jednej z nich - taka sobie, miała już luz - cena 449 zł.
Niedziela - do południa - zdjęcie węży, dolotów, odkręcenie 2 szpilek i zauważenie, że na 4 śruby w kolanie, które trzeba odkręcić - 3 są zupełnie okrągłe (imbusy).
Poniedziałek - odkręcanie śrub.
Wtorek - celebrowanie NIEPODLEGŁOŚCI - odkręcanie czwartej, najbardziej trudno dostępnej śruby.
Ależ ona była niepodległa!!!
Wykorzystałem na nią cały słownik wyrazów i związków frazeologicznych, zwanych wulgaryzmami. Ba! Kilka razy zastosował niespotykane kombinacje tych słów.
Po rozebraniu wszystkiego, co było po drodze - włożyłem szlifierkę i szlifując sobie iskrami w oczy odszlifowałem śrubie łeb! I tak było ją ciężko wykręcić, ale imadło i WD-40 PLUS moje 80 cm na bicepsie - dało radę!
Powiem Wam coś - 250 zł za wyjęcie turbo - to jak za DARMO!
Chociaż nie do końca.
Mój kolega oddał auto do wyjęcie turbiny, panowie sobie coś pospawali, żeby wyjąć i uszkodzili obudowę turbo, co przy regeneracji kosztowało dodatkowe 200 zł (wymiana jednej części obudowy). 450 zł - do zastanowienia się, prawda!
Gwarancja, że samemu się czegoś nie uszkodzi - żadna
Środa - praca i umówienie się konkretnie na regenerację.
Czwartek - wyjazd pod Kcynię, do DZIEWIERZEWA - chylę czoła przed chłopakami z zakładu regeneracji. Zrobili mi turbinkę chyba w godzinę.
Trzeba było zmienić wirnik + zestaw naprawczy + wyważanie = 700 zł. Gwarancja na rok bez limitu kilometrów.
Piątek - praca - auto nie tknięte.
Sobota - składanie. Oj nie było łatwo, ale wszystko poszło dość sprawnie i po południu odbył się test. Turbina pracuje żwawo, cicho, nie gwiżdże.
Efekt pracy - jestem zadowolony - wiem, że wszystko odbyło się bez spawania, grzania i barbarzyństwa na mojej biednej Lagunie.

Nowe turbo, nowe śruby, nowe przewody paliwowe, nowy filtr paliwa, nowy filtr kabinowy, wszystko wyczyszczone.
Jestem zadowolony.
Jak mawiał mój kolega - kawał dobrej, nikomu niepotrzebnej roboty!