Nie będę specjalnie odkrywczy, gdy napiszę, że zima i niskie temperatury to ciężki okres zwłaszcza dla starszych samochodów. Tydzień temu miałem okazję się o tym przekonać, gdy Astra (która zawsze paliła od "strzała")zaczęła mieć rano problemy z rozruchem. Sytuacja jest o tyle dziwna, że czasem po nocy pali od kopa, natomiast po 2-3 godzinach postoju kręci dość długo i trzeba dodać nieco gazu, żeby odpalił. Na nieco rozgrzanym silniku pali normalnie.Mam nadzieję, że to tylko przejściowa usterka, ale jeśli po zimie problem z odpalaniem pozostanie, to trzeba będzie się przejechać do mechanika.