... skończyły się poważniejsze problemy z rozruchem. Auto ponownie zaczęło odpalać "od strzała". Nie oznacza to jednak, że wszystko jest w porządku. Instalacja LPG założona prawie 12 lat (!) temu i ponad 200.000 km przejechane na gazie niestety zrobiło swoje. Pierwsza usterka dotyczy standardowo uszczelki pod głowicą, co jest normalne w Astrach F, a już zwłaszcza przy takim przebiegu i to na LPG. Druga usterka związana jest z samym silnikiem. Dość wysoki przebieg i gaz przyczyniły się do zużycia pierścieni. W efekcie silnik ma słabą kompresję- u mechanika wyszło 8 atmosfer. W samej jeździe większych zmian nie odczułem. Motor w dalszym ciągu nieźle ciągnie, nawet na gazie ma jako taki zryw, a rano chętnie budzi się do życia. Uszczelka zostanie zrobiona w maju (wraz z rozrządem i wymianą oleju), na co "pójdzie" co najmniej pół tysiąca złotych jak nie więcej. Z poważniejszych napraw przy silniku to będzie na tyle. Poczciwą Asterką postaram się dobić do magicznej granicy 300.000 km (o ile wcześniej silnik nie wyzionie ducha), a później się zobaczy