Przytrafiło mi się to co słyszałem od innych. W ciągu 2 dni spaliły mi się dwie żarówki świateł mijania (z obu stron). W sumie to nie ma w tym nic dziwnego poza tym, że dwa miesiące temu wymieniłem je na nowe na jakieś ulepszone tzw "wynalazki" typu 50% więcej światła.
Cały kłopot wymiany żarówek polega na tym, że w zasadzie jest ona możliwa tylko w serwisie Serwis FIAT-a zażyczył sobie za wymianę 105 zł !!!!!! Sama wymiana trwa ok. 30 min. do godziny i trzeba się przy tym faktycznie nagimnastykować . Zrobiłem to wraz ze znajomym, no w zasadzie to on robił miał takie fajne szczypce przypominające nożyczki chirurgiczne, to mu ułatwiło znacznie prace, i skończyło się tylko na demontażu, osłony i klemy akumulatora.
Nawiasem mówiąc wiem, że po to komplikuje się takie rzeczy by częściej bywać w serwisach, ale tu popieram naszą "kochaną" UE, która chce wymusić na producentach aut, taki montaż żarówek, by ich wymiana mogła być możliwa przez kierowcę na drodze.
Dostałem też radę, by najlepiej kupić najzwyklejsze żarówki - ponoć najdłużej poświecą. Tak też zrobiłem, czas pokaże czy to jest dobre rozwiązanie, czy też czekają mnie kłopoty z oświetleniem auta.