Ostatnio musiałem zrobić dwie rzeczy które ciągle odkładałem oczywiście z braku czasu.

1. Wymiana zbiornika spryskiwaczy

Gdy kupiłem Fabię i chciałem nalać płynu trochę się zdziwiłem jak pode mną zrobiła się kałuża. Ale ciepło było to jakoś rzadko się sikawek używało. Tak przejeździłem pół roku i w końcu się wkurzyłem. Wymieniam.
Ceny zbiorników totalnie zróżnicowane. Od 60 do 200zł za używkę!!! Szukałem, szukałem i w końcu trafiłem za 65 zł nówkę sztukę (zapewne zamiennik)

Sama wymiana trochę pracochłonna. Zacząłem w piątek wieczorem skończyłem w sobotę. Musiałem zdjąć koło, nadkole, reflektor, zderzak. I dopiero można było go wyjąć.
Zderzak miał jeden wkręt który za cholerę nie chciał odpuścić - uszkodzony palec, wiele k... ale poszło

2. Zmiana płynu chłodniczego

Nie mogłem przepuścić okazji jak auto było rozbabrane i wymieniłem także płyn. Poprzedni zamarzał w 9 stopniach, więc nie ma co ryzykować.
Sama wymiana dosyć prosta, trzeba odkręcić zaworek i wtedy schodzi płyn z przewodów, później zdjąć przewód dochodzący do chłodnicy. Fajna sprawa bo jest na zatrzask, nie trzeba się męczyć z obejmami.

Następnie pozostało mi złożenie wszystkiego do kupy. To zawsze się trudniejsze, oczywiście musiałem coś ominąć i dwie śrubki zostały

Takim o to garażowym sposobem zaoszczędziłem znowu trochę kasy.

Pozdro