Wpis w blogu użytkownika
odszkodowania
Dodano: 14 lat temu
Blog odwiedzono 1235 razy
Data wydarzenia: 18.10.2011
Przelecieć na czerwonym
Kategoria: inne
Strasznie nie fajne uczucie i siedzi to we mnie jakoś bo mogłem doprowadzić do dużego nieszczęścia. Raz jako smarkacz zaraz po zrobieniu prawka miałem podobny wyczyn.
Jakiś czas temu była w Łodzi akcja, że kierowcy nagminnie przeskakują na późnym żółtym lub czerwonym i to jest niestety cały czas norma, szczególnie rano jak się każdy do pracy śpieszy a nieszczęście można spowodować ogromne.
Najnowsze blogi
Dodano: 6 dni temu, przez giernal
Z ogromną satysfakcją, po dwudziestu czterech miesiącach eksploatacji Astry i przebyciu nią prawie 10 000 kilometrów, ogłaszam iż znalazł się jej godny następca, który będzie pełnił ...
43
komentarze
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Od początku
stuki zaczęły się 2 listopada 2025
doradców na FB i lokalnych co nie miara
podejrzenia padały że to panewki lub
-- rozrząd - przy okazji rozrząd nowy założony
-- wtryski ...
3
komentarze
Dodano: 25 dni temu, przez darek-k
w niedziele 16 listopada 2025 awaria znaleziona, powodem tego pukania metalicznego jest i było koło zamachowe które jest tak skonstruowane że ma trójramienną sprężystą blachę przymocowaną ...
6
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych

Moje auta
Moje konto
Blogi
Wiadomości
Znajomi
Społeczność
Grupy
2 sytuacja ,ale to już nie autem.
Stoimy na przejściu dla pieszych. Koło mnie kilka osób. Nagle ktoś krzyknął zielone i dwie baby momentalnie na ulice bez patrzenia pod auta lecą.
Reasumując spojrzeć dwa razy nie zaszkodzi :D
Pozdrawiam
"eL"="L" dla jasności (nie pomyl z Łodzią)
Facet kupił kawał sportowej bryki i pędzi do kumpla pochwalić się oraz zabrać go na przejażdżkę. Jadą, jadą, a tu nagle czerwone światło w ślepia daje. Koleś na gaz i rura przez skrzyżowanie. Kumpel na miejscu pasażera twarz jak papier, nogi jak osika i krzyczy:
- Co ty robisz! Czerwone było!!!
Na to kierujący:
- Nic się nie bój, ja jestem mistrzunio, ze mną nic Ci nie będzie!
Sytuacja się powtarza jeszcze ze trzy razy, aż w końcu trafia się zielone światło, a koleś hamuje i czeka. Na to pasażer:
- Jedź, przecież masz zielone....
- Co to to nie! A co jak będzie jechał mistrzunio.....?
Tak mi się przypomniało....
A Ty kolego się nie przejmuj..3x można za dnia skusić na czerwonym ;-}