Nie będę pisał kolejnego dziennika to edytuję ten - właśnie minęła godz 0.00 i stało się - "Pablo" zaliczył roczek pobytu na AWC. Razem z "Pablo" pobędziemy tutaj jeszcze trochę tak więc mamy nadzieje na kolejne rocznice w tak szanownym gronie

Korzystając z okazji że dostałem "wolną sobotę" od żony pojechałem do warsztatu mojego przyjaciela w małej mieścince pod Gliwicami celem przeprowadzenia moto-zabiegów "SPA".
Zestaw zabiegów składał się z :
- dokładne mycie
- suszenie
- woskowanie ręczne
- polerka
- odkurzanie wnętrza
- konserwacja plastików
- dokładne mycie szyb.
Całość zajęła mi ok 6 godzin ( w tym są 2 kawki z my friend ).
Pierwszy raz w życiu użyłem wosku Collinite 476S - powiem tak - REWELACJA. Jest to wosk twardy i ostrzegano mnie że będzie się go trudno polerować ale nic z tego - wystarczy mały zabieg na aplikatorze i polerka nie była wcale taka straszna a efekt powalający - nawet sobie nie wyobrażam jak by to wyglądało gdyby auto zostało jeszcze wcześniej "wyglinkowane" - może kiedyś się skuszę jak dostanę znowu "wolną sobotę" .
Niestety w/w "wolna sobota" dla mojej połowicy nie oznacza całej soboty ( ach te kobiety ) dlatego też mając na względzie że zostały również zaplanowane zakupy ( ciekawe przez kogo ) nie udało mi się dokładnie umyć okien od środka - ale mam wrażenie że efekt końcowy został osiągnięty - oceńcie sami.
Aha - zapomniałem nadmienić że też już zmieniłem opony na zimowe - hahaha

Pozdro