Witam
A wiec tak jak wspomniałem w poprzednim poście próba długodystansowa "prawie doskonała". I30 przejechała wzdłuż całą Polskę z podkarpacia aż po pomorze i co?. Cóż mogę dodać nie było źle wystapiły jedynie 2 problemy jeden mały drugi większy ale ten 2 juz po powrocie.
1) ten mały to - pod chłodnicą wyskoczyła mi jakaś gąbka która prawdopodobnie była pod nią podklejona. Taki pasek o długości ok 70 cm zwisał mi pod auto jak dojechałem na miejsce. Nie wiem czy to sie czymś kleji czy jak ale fakt faktem jest pod autem, obecnie go zawinąłem i tak siedzi (pojade do serwisu przy okazji to niech to zrobią.
2) Ten problem wyskoczył 2 dni po powrocie. Otóż wsiadałem dzisiaj rano do auta a tu nagle po odpaleniu ZONK. RADIO wogóle sie nie włączyło nawet podświetlenie - kompletnie nic. Co jest ?
Auto uzytkuje gdzies od marca i wczoraj spotkałem sie z wujkiem który ma KIA. Wymieniliśmy poglądy i on właśnie (jeszcze przed cała sytuacją - WYKRAKAŁ) powiedział mi że generalnie KIA chodzi bez problemu jedynie miał problem z radiem ale wyciągnięcie bezpiecznika (podobnie jak ja teraz) rozwiązywało problem. Ja nie miałem dzisiaj zbyt czasu bo sytuacja świeża. Ale po dojechaniu do pracy wyciągnąłem bezpiecznik znajdujący sie w kabinie kierowcy i ponoc odpowiedzialny za audio (taka duża żółta kostka w której siedza 2 bezpieczniki w środkowym rzędzie w pionie) zrobiłem to na szybko i niestety nic !!!!!
Jedynie skasował mi sie komputer - tzn wartości okresowe (przebieg okresowy, średnie spalanie itd) Radio dalej bez życia.
Jesli mozecie POMÓC - dawajcie rady będę Wam wdzięczny !!!!! Oczywiscie do serwisu nie jest mi po rece poniewaz najbliższy jest 70 km od mojego miejsca zamieszkania wiec myslałem że problem z gąbką załatwie przy okazji ale teraz kolejny ZONK i chce cos z tym zrobić. Macie pomysł na reset ukłądu i30? Może jakies wypięcie akumulatora coś pomoże ? Co radzicie ?
Pozdrawiam