No przyznam, że uzasadnienia ekonomicznego to nie miało. Kwota naprawy to wartość rynkowa tego auta, a auto na tej "inwestycji" nie zyskało. No chyba, że dodajemy wartość sentymentalną? Jest taka? Ja przywiązałem się do mojego hydraulika

Do giernal: Jak na razie robi to z nawiązką. Oby tak dalej Dzięki.

Do jacek_gaj: Nie dziwię się! Teraz pozostaje tylko życzyć, aby "Wieloryb" odwdzięczył Ci się za Twoje podejście.

Do giernal: Niby mogłem go sprzedać w takim stanie jakim był (kopcił, telepał budą), ale max za 5 tys. Potem kupiłbym drugi i od nowa zaczęły by się rozrządy, klocki, sprzęgła itp...
Kupiłem go raczej po normalnej cenie (16 tys), ale jest w wysokiej opcji wyposarzenia. Jednak zanim wyszło, że silnik był tylko do sprzedaży podszykowany, zdążyłem duuużo rzeczy już w nim zrobić (zregenerowane turbo, klocki, opony i wtryski nowe, głowica po regeneracji. Szkoda, było mi się go pozbyć, bo bardzo lubię ten samochód, a on sam niczemu nie jest winny. Ostatecznie się nie rozstaliśmy i jestem bardzo z tego zadowolony
Oczywiście gdyby nie odpowiedni serwis pewnie nic by z tej wymiany nie było

Do jacek_gaj: Potężny wydatek! Za tą kwotę mogłbyś nabyć całkiem fajny samochód używany.
Kupiłeś go jakoś okazyjnie, czy po normalnej cenie rynkowej, a remont silnika okazał się niemiłą niespodzianką eksploatacyjną?

Do Egontar: Silnik poprzedni był jak się okazało zniszczony na tyle, że nie dało rady go już naprawić. Prawdopodobnie jak padła pierwsza turbosprężarka to przez chwilę pracował bez oleju... Zniszczone gładzie cylindrów (chyba tak to się zwie ). Silnik skombinował serwis, z przebiegiem ok 100 tys km.

Do giernal: Z diagnostyką, uzupełnieniem różnego rodzaju płynów (np. LDS), załatwieniem przez serwis silnika i kompletną wymianą wyszło... 11 tys. No i przegląd za 2 tys km w cenie.
Kupa kasy, mówiąc brzydko, ale opłaciło się :D
Samochód jeździ jak nigdy przedtem

Na pewno wszystko będzie w porządku!

Muszę poczytać twoje wcześniejsze wpisy, bo nie wiem co było przyczyną wymiany.

2 tyg.?...to prawie rach-ciach..;-}

Ile zapłaciłeś za całą "imprezę"?