W końcu udało mi się zabrać za porządek z klapą od bagażnika. Po kolei. Gdy kupowałem Ibizkę (styczeń 2011) wytargowałem trochę właśnie z powodu klapy - może 2-3 punkciki rdzy na podszybiu, pomyślałem, że mogę spokojnie pozbyć się ich sam. Przyszło lato to kupiłem farbę, podkład i inne paści żeby pozbyć się rdzy. Niestety "bąble" wchodziły troszeczkę pod uszczelkę tylnej szyby. Żaden mechanik w okolicy nie dawał mi gwarancji że szyba nie uszkodzi się przy ściąganiu, więc wyczyściłem wszystko jak najdokładniej mogłem. Trochę szpachelki, potem trochę farby i wszystko ładnie wyglądało. No to pomyślałem sobie, że mam spokój i dumny z siebie jeździłem Ibizką dalej.

Niestety po zimie korozja pojawiła się z powrotem, w sumie aż tak okropnie to nie wyglądało (szczególnie jak była brudna ). Postanowiłem się jeszcze raz za to zabrać ale coś mi nie wyszło...

No ale już po kolejnej zimie, w tym roku, wyskoczyły nowe okropne bąble ;/ Postanowiłem, że chyba jednak kupię nową klapę. Po długich poszukiwaniach znalazłem w końcu ale niestety kompletną a raczej myślałem nad "gołą". Owszem, były też gołe ale po pierwsze ich stan nie zachwycał a po drugie żadna nie była w kolorze Ibizki. Tą jedyną znalazłem w piątek w Jasienicy (k.Bielska-Białej) chyba na 20 z kolei "szrocie". Sprzedawca widział samochód, którym przyjechałem i pewnie wiedział że wezmę tę klapę bo rzadko się zdarza, żeby kolor pasował i raczej sporo na mnie zarobił... No nic, zadowolony z zakupu wróciłem do domu.

Dzisiaj z rana wziąłem się z ojcem do roboty. W dużym skrócie: zaczęliśmy od zdjęcia plastikowych osłon i odczepienia tapicerki z okolic słupka C żeby dostać się do kostek i poodpinać kable. Potem wykręciliśmy klapę, pozamienialiśmy zamki i wycieraczki i przykręciliśmy nową. Sprawdziliśmy czy wszystko działa i wyregulowaliśmy spryskiwacz. Dość czasochłonne było też odpowiednie spasowanie klapy i można powiedzieć, że mniej więcej jest ok ale mogło być lepiej
Przy okazji zauważyłem też na tej wymontowanej klapie, że korozja wcale nie była tylko na zewnątrz, wewnątrz też jej było dużo i to nie tylko przy szybie... Dziwna sprawa.

Załączam kilka zdjęć, tych wstrętnych bąbli też.

Jak mi się uda to jeszcze we wrześniu zrobię porządek z lewym błotnikiem ale to po kolejnym już wypadzie w Tatry

Aha! No i musiałbym jeszcze przyciemnić tylną szybę bo tak trochę głupio jeździć z bocznymi ciemnymi a tylną jasną Ktoś może polecić jakiś dobry zakład w Katowicach lub okolicach?