Nadeszła w końcu ta chwila! Fela swoje odsłużyła, a nie było jej lekko. Galeria tylko w części oddaje charakter wykonywanych prac. Jeździła, woziła, ciągnęła... Psuła się o dziwo rzadko, a na naprawy wcale nie trzeba było wydawać fortuny. Części niedrogie w porównaniu z bardziej nowoczesnymi konstrukcjami, a i obsługa prosta. Serwisowana na bieżąco, najczęściej poza kolejką, ekspresowo. Po prostu musiała jeździć! Przez ponad dwa lata najważniejszy pojazd w rodzinie. I tylko MÓJ! Z nikim się nie musiałem dzielić kierownicą!

Sprawdziła się jako samochód wielozadaniowy. Zarobiła również na siebie i to z naddatkiem!

Teraz nie ma już co wozić, ani ciągnąć... Koniec.
Przyszła pora na czyszczenie wnętrza i wrzucenie ogłoszenia w internet:
"Super okazja!!! Igiełka!!! W doskonałym stanie technicznym, nie wymaga żadnego wkładu finansowego! Garażowany, niepalone w środku, samochód od kobiety, używany jako drugi w rodzinie na dojazdy do przedszkola i zakupy...". Dobrze brzmi prawda? I pewnie ogłoszenie wcale nie rozminęłoby się bardziej z prawdą niż 90% innych ogłoszeń. Nie usuwam zdjęć z galerii, ani wpisów kto będzie zainteresowany udostępnię link.

Co dalej? Małe, niedrogie, oszczędne, ze wspomaganiem kierownicy i klimatyzacją... Clio, Punto... Na miasto, sporadycznie dojazd do pracy.